Donald Trump zaskoczył media społecznościowe swoją deklaracją, że Coca-Cola w Stanach Zjednoczonych przejdzie na recepturę słodzoną prawdziwym cukrem trzcinowym. Choć firma nie potwierdziła oficjalnie takich planów, temat odbił się szerokim echem wśród konsumentów, rolników i analityków rynkowych. Czy „Mexican Coke” stanie się nowym standardem w USA?
Trump: Coca-Cola będzie jak ta z Meksyku
Były prezydent Stanów Zjednoczonych napisał we wtorek na swojej platformie Truth Social, że doszło do porozumienia między nim a Coca-Colą, w ramach którego firma ma rzekomo wrócić do klasycznej formuły napoju, używając prawdziwego cukru trzcinowego zamiast popularnego w USA syropu kukurydzianego o wysokiej zawartości fruktozy (HFCS).
Trump wyraził entuzjazm wobec tej zmiany, nazywając napój słodzony cane sugar „lepszym wariantem” i porównując go do uwielbianej przez konsumentów wersji z Meksyku, tzw. Mexican Coke.
Coca-Cola milczy, ale nie zaprzecza
Firma Coca-Cola wydała krótkie oświadczenie, w którym nie potwierdziła jednoznacznie słów Trumpa, ale zaznaczyła, że „docenia entuzjazm wobec marki” i „pracuje nad nowymi, innowacyjnymi propozycjami dla konsumentów”. Nie padły jednak żadne konkrety dotyczące zmian receptury flagowego napoju.
Brak jednoznacznej deklaracji ze strony firmy nie przeszkodził zwolennikom byłego prezydenta w świętowaniu potencjalnego „zwycięstwa nad przemysłem przetworzonych dodatków”. W mediach społecznościowych pojawiły się tysiące komentarzy popierających zmianę, zwłaszcza że meksykańska wersja Coca-Coli od lat uchodzi za smaczniejszą i „bardziej naturalną”.
Cukier trzcinowy kontra syrop kukurydziany
W Stanach Zjednoczonych Coca-Cola od lat stosuje tańszy i łatwiej dostępny syrop kukurydziany HFCS. Jego popularność wynika z subsydiów rządowych dla przemysłu kukurydzianego oraz wysokich ceł na importowany cukier. Przejście na cane sugar oznaczałoby nie tylko zmianę smaku, ale też istotny wzrost kosztów produkcji.
Eksperci podkreślają jednak, że z punktu widzenia zdrowotnego oba składniki mają bardzo zbliżoną kaloryczność i wpływ na organizm. Cane sugar może być lepiej odbierany smakowo, ale nie stanowi automatycznie „zdrowszego” wyboru. Zmiana może więc mieć bardziej charakter marketingowy niż zdrowotny.
Sprzeciw producentów syropu kukurydzianego
Na słowa Trumpa zareagowała Corn Refiners Association, organizacja zrzeszająca producentów syropu kukurydzianego. Jej prezes John Bode stwierdził, że przejście na cane sugar „nie ma sensu ekonomicznego” i mogłoby doprowadzić do utraty tysięcy miejsc pracy w amerykańskim rolnictwie. Według Bode’a zmiana receptury mogłaby również zwiększyć zależność od importu cukru i zaszkodzić lokalnym producentom.
Trend: mniej sztucznych składników
Pomysł Trumpa wpisuje się w szerszy trend zapoczątkowany przez organizacje takie jak „Make America Health Again”, związane z kandydatem Robertem F. Kennedy Jr. Coraz więcej firm, w tym PepsiCo, General Mills i Nestlé, ogłasza eliminację sztucznych dodatków i barwników ze swoich produktów. Społeczna presja na transparentność składu oraz moda na „czyste etykiety” sprawiają, że nawet największe koncerny spożywcze są gotowe rozważyć istotne zmiany w recepturach.
Czy Coca-Cola się zdecyduje?
Na razie nie wiadomo, czy deklaracja Trumpa to tylko element kampanii wyborczej, czy rzeczywiście początek istotnych zmian w jednej z najbardziej rozpoznawalnych marek świata. Warto jednak zaznaczyć, że Coca-Cola ma już doświadczenie z ograniczonymi edycjami napojów słodzonych cane sugar, np. w wersji „Heritage” czy „Throwback”.
Jeśli firma zdecyduje się na szeroką zmianę receptury, może to wpłynąć nie tylko na rynek napojów gazowanych w USA, ale również na globalne trendy w przemyśle spożywczym. Tymczasem inwestorzy pozostają spokojni – cena akcji Coca-Coli nie zareagowała znacząco na medialne doniesienia i utrzymuje się w granicach 69 dolarów za akcję.