Apple wprowadziło na rynek Apple Watch Series 11 z przełomową funkcją monitorowania ciśnienia krwi opartą na sztucznej inteligencji. Zegarek, który trafił do sprzedaży 19 września, potrafi wykrywać wzorce charakterystyczne dla nadciśnienia, bez użycia tradycyjnych mankietów.
Nowa technologia, zatwierdzona 14 września przez FDA, będzie dostępna w ponad 150 krajach. Wykorzystuje optyczny czujnik serca zegarka i algorytmy AI, które przez 30 dni analizują reakcje naczyń krwionośnych na uderzenia serca. Gdy pojawią się sygnały wskazujące na przewlekłe wysokie ciśnienie krwi, urządzenie wyśle użytkownikowi ostrzeżenie.
Dane z badań i skuteczność
Apple opracowało funkcję w oparciu o dane od ponad 100 tys. uczestników badań prowadzonych od 2019 roku. Algorytm został przetestowany klinicznie na grupie ponad 2 tys. osób i osiągnął specyficzność powyżej 92 proc., co oznacza niski odsetek fałszywych alarmów. Najlepiej sprawdza się przy wykrywaniu nadciśnienia w stadium 2, bardziej zaawansowanej formy choroby.
Według szacunków Apple, już w pierwszym roku działania funkcja może pomóc ponad 1 mln osób z nierozpoznanym nadciśnieniem.
Globalny problem zdrowotny
Nadciśnienie tętnicze dotyka 1,3 mld dorosłych na całym świecie, z czego połowa pozostaje niezdiagnozowana. Schorzenie często przebiega bezobjawowo, ale stanowi główny czynnik ryzyka zawałów, udarów i chorób nerek. Eksperci podkreślają, że możliwość wczesnego wykrycia w codziennym życiu może uratować zdrowie wielu pacjentów.
Funkcja będzie działać nie tylko w Apple Watch Series 11, ale także w starszych modelach – od Series 9 wzwyż oraz w Apple Watch Ultra 2 i jego nowszych wersjach. Po otrzymaniu powiadomienia użytkownik powinien potwierdzić wynik klasycznym pomiarem mankietowym i skonsultować się z lekarzem.
Ograniczenia i wyzwania
Specjaliści zastrzegają, że rozwiązanie nie zastąpi profesjonalnej diagnozy. Funkcja nie mierzy ciśnienia bezpośrednio, a jedynie wskazuje na możliwe ryzyko. Istnieje także ryzyko fałszywego poczucia bezpieczeństwa – osoby bez powiadomień mogą błędnie uznać, że problem ich nie dotyczy.
Apple podkreśla, że mimo ograniczeń technologia otwiera drogę do dalszych innowacji i pozwala rozwijać algorytmy wykrywające kolejne choroby przewlekłe.