Od 1 grudnia 2025 r. wzrosną opłaty za przejazd drogami krajowymi objętymi systemem e-TOLL. Podwyżki obejmą tylko ciężarówki i autobusy, a koszt przejazdu może być wyższy nawet o 42 proc. Jednocześnie do systemu zostanie dodane kolejne 645 km tras. Łącznie płatnych będzie już prawie 5900 km dróg.
Zmiany wynikają z rozporządzenia Rady Ministrów przyjętego w październiku 2025 r. Ministerstwo Infrastruktury tłumaczy, że celem jest zwiększenie wpływów do Krajowego Funduszu Drogowego. Według rządowych wyliczeń w 2026 r. system e-TOLL ma przynieść prawie 6,6 mld zł, czyli o 2,77 mld zł więcej niż dotychczas.
Podwyżki nie obejmą samochodów osobowych ani motocykli – te pojazdy nadal nie zapłacą za drogi zarządzane przez GDDKiA.
Największe podwyżki odczują kierowcy starszych ciężarówek. Opłata dla pojazdów spełniających normę Euro VI wzrośnie z 0,40 zł do około 0,56 zł za kilometr. To wzrost o około 40 proc. W przypadku autobusów stawka wzrośnie z 0,38 zł do około 0,53 zł. Najstarsze pojazdy, spełniające normę Euro 3, mogą zapłacić nawet 0,94 zł za każdy kilometr, czyli dużo więcej niż obecne 0,66 zł.
Do e-TOLL zostaną włączone kolejne odcinki – m.in. fragmenty A2 między Kałuszynem a Siedlcami, odcinki S1, S3, S5, S7, S11, S12, S14, S16, S17, S52 i S61 oraz wybrane części dróg krajowych DK8, DK12, DK50 i DK91.
Rząd przekonuje, że podwyżki są potrzebne również ze względu na procedurę nadmiernego deficytu, do której Polska trafiła w 2024 r. Ministerstwo Finansów podkreśla, że zwiększenie dochodów budżetu to element pakietu naprawczego wartego co najmniej 18,7 mld zł.
Ministerstwo Infrastruktury argumentuje także, że nowy cennik ma znaczenie ekologiczne i ma zachęcać do większego wykorzystania kolei w transporcie towarów. Przypomina, że stawki przez wiele lat nie były aktualizowane i nie pokrywały kosztów rozbudowy dróg.
Branża transportowa alarmuje jednak, że sytuacja jest już bardzo trudna. Według raportu Transcash.eu ponad 80 proc. firm TSL odczuło wzrost kosztów prowadzenia działalności w 2025 r., a 60 proc. wskazało, że koszty wzrosły o więcej niż 10 proc. Eksperci szacują, że dla przeciętnej firmy transportowej nowe opłaty mogą oznaczać dodatkowe 10–15 tys. zł kosztów rocznie na jeden pojazd.
