Po raz pierwszy od ponad roku Chiny starają się kupić pszenicę ze Stanów Zjednoczonych, co natychmiast wywołało reakcję na światowych rynkach. Notowania kontraktów terminowych na pszenicę w Chicago wzrosły w poniedziałek nawet o 1,8 proc., osiągając najwyższy poziom od lipca.
Według agencji Bloomberg i Yahoo Finance, duży chiński importer zboża złożył zapytania o amerykańskie dostawy z terminem załadunku między grudniem a lutym, co może oznaczać powrót Państwa Środka na amerykański rynek zbóż po wielu miesiącach przerwy.
Rozejm handlowy otworzył drzwi dla amerykańskich rolników
Ruch Pekinu nastąpił zaledwie kilka dni po spotkaniu Donalda Trumpa z Xi Jinpingiem w Korei Południowej, podczas którego ogłoszono rozejm handlowy między USA a Chinami. W ramach porozumienia Pekin zobowiązał się m.in. do wznowienia zakupu amerykańskiej soi i zniesienia ceł na produkty rolne, w tym pszenicę, kukurydzę, sorgo i drób.
Zgodnie z komunikatem Białego Domu, Chiny zawiesiły wszystkie odwetowe cła na amerykańskie towary rolne nałożone po 4 marca 2025 roku. W zamian USA ograniczyły część restrykcji eksportowych i obniżyły tzw. taryfę fentanylową.
Dla amerykańskich rolników to ważny sygnał. Jeszcze kilka tygodni temu eksport pszenicy do Chin był zerowy – ostatnie potwierdzone zakupy miały miejsce w październiku 2024 roku.
Chiński popyt wraca, ale świat pełen zboża
Choć odnowione zainteresowanie Chin poprawiło nastroje na rynku, analitycy ostrzegają, że nadpodaż pszenicy na świecie może ograniczyć potencjalny wzrost cen.
Rosyjska firma SovEcon podniosła prognozę tegorocznej produkcji pszenicy w Rosji do 87,8 mln ton, wskazując na rekordowe zbiory na Syberii. Argentyna ma zebrać ok. 23 mln ton, co odpowiada jej najlepszym wynikom z ostatnich lat.
Według najnowszego raportu amerykańskiego USDA, globalna produkcja pszenicy w sezonie 2025/26 wyniesie 808,5 mln ton, co oznacza niewielki, ale stabilny wzrost rok do roku.
Sygnał poprawy relacji handlowych
Na razie nie potwierdzono jeszcze żadnych podpisanych kontraktów, a amerykański rząd z powodu częściowego zamknięcia nie publikuje aktualnych danych o sprzedaży eksportowej. Mimo to inwestorzy widzą w tym pierwszy konkretny znak odprężenia w relacjach gospodarczych między USA a Chinami.
Jeśli Pekin rzeczywiście wróci do regularnych zakupów amerykańskiej pszenicy i soi, może to oznaczać nową fazę stabilizacji w globalnym handlu rolnym, który od miesięcy pozostawał pod presją politycznych napięć i rekordowych zbiorów w innych krajach.
