Prawo i Sprawiedliwość przygotowuje nowy pakiet rozwiązań prorodzinnych, które – jak zapowiadają politycy partii – mają stanowić odpowiedź na kryzys demograficzny w Polsce. Wśród pomysłów pojawił się bon mieszkaniowy o wartości nawet 100 tys. zł dla rodzin, którym urodzi się trzecie dziecko. Równolegle partia planuje zmiany w programie 800 plus, w tym jego możliwą przebudowę i stopniową waloryzację.
Nowy bon mieszkaniowy
Według nieoficjalnych informacji, przygotowywany przez PiS program ma polegać na przyznaniu rodzinom określonej kwoty wsparcia finansowego w formie bonu mieszkaniowego. Najwyższa kwota – 100 tys. zł – miałaby przysługiwać za urodzenie trzeciego dziecka. Dla rodzin z pierwszym i drugim dzieckiem przewidziane byłyby niższe wartości wsparcia.
Bon miałby mieć charakter celowy, co oznacza, że środki nie trafią bezpośrednio na konto beneficjenta, lecz mogłyby zostać wykorzystane wyłącznie na zakup mieszkania, budowę domu lub wkład własny przy kredycie hipotecznym. Celem programu jest nie tylko zachęta do posiadania dzieci, ale również poprawa sytuacji mieszkaniowej młodych rodzin.
Propozycja wpisuje się w strategię, jaką PiS zapowiada od dłuższego czasu – wzmocnienie wsparcia dla rodzin wielodzietnych i zachęt do posiadania większej liczby dzieci.
Zmiany w programie 800 plus
Bon mieszkaniowy to nie jedyna propozycja, nad którą pracuje ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego. Planowane są także modyfikacje w programie 800 plus, który – według zapowiedzi – ma zostać przebudowany.
Rozważane jest wprowadzenie progresywnego systemu wsparcia, w którym świadczenie byłoby wyższe w przypadku drugiego i kolejnych dzieci. Jednocześnie pojawiają się sygnały o możliwym wprowadzeniu kryterium dochodowego lub selektywności wypłat, co oznaczałoby odejście od dotychczasowego modelu powszechnego świadczenia.
Wśród analizowanych pomysłów znajduje się również coroczna waloryzacja 800 plus, powiązana ze wzrostem inflacji lub płacy minimalnej. Zmiany miałyby wejść w życie najwcześniej w 2026 roku.
Cele polityczne i gospodarcze
Propozycje PiS mają mieć dwojaki charakter – społeczny i gospodarczy. Z jednej strony partia chce zwiększyć wskaźnik dzietności, który w Polsce od lat utrzymuje się na jednym z najniższych poziomów w Unii Europejskiej. Z drugiej – wprowadzenie bonu mieszkaniowego mogłoby stanowić impuls dla sektora budowlanego i kredytowego, wspierając popyt na nieruchomości w mniejszych miastach.
Ekonomiści zwracają jednak uwagę, że wprowadzenie tak kosztownych instrumentów wymagałoby dodatkowych środków budżetowych. Już dziś program 800 plus kosztuje ponad 70 mld zł rocznie, a poszerzenie jego formuły lub wprowadzenie nowego bonu mogłoby istotnie zwiększyć wydatki państwa.
Wyzwania finansowe i budżetowe
Według szacunków ekspertów, wdrożenie bonu mieszkaniowego w skali ogólnopolskiej mogłoby kosztować budżet kilka miliardów złotych rocznie, w zależności od liczby uprawnionych rodzin. Kluczowe będzie więc ustalenie, czy bon będzie przysługiwał wszystkim, czy tylko rodzinom spełniającym określone kryteria dochodowe.
Dodatkowym problemem jest efektywność wydatkowa – część ekonomistów zwraca uwagę, że jednorazowe premie finansowe rzadko przekładają się trwale na wzrost dzietności, zwłaszcza gdy nie towarzyszy im poprawa infrastruktury mieszkaniowej, opieki nad dziećmi i dostępu do rynku pracy.
Co dalej z programami społecznymi PiS?
Rząd nie przedstawił jeszcze oficjalnych projektów ustaw, jednak zapowiedzi wskazują, że nowa strategia polityki rodzinnej stanie się jednym z głównych punktów programu partii w nadchodzących miesiącach.
Jeśli propozycje wejdą w życie, oznacza to największą od lat zmianę w systemie świadczeń rodzinnych w Polsce – z przesunięciem akcentu z powszechnego wsparcia finansowego na bardziej selektywne, ukierunkowane na rodziny wielodzietne i inwestycje mieszkaniowe.
