PKP Intercity zapowiedziało powrót pociągów dalekobieżnych do 14 polskich miast, które przez dziesięciolecia były odcięte od takiego transportu. Pierwsze składy mają pojawić się jeszcze w tym roku, a cała siatka połączeń będzie rozwijana stopniowo w kolejnych latach.
Powrót po dekadach przerwy
Po blisko 40 latach pociągi powrócą do Czaplinka i Złocieńca, po trzech dekadach do Łomży, Chorzel i Wielbarka, a po 20 latach do Człuchowa i Czarnego. Nowe trasy obejmą zarówno większe miasta, jak i miejscowości, w których kolej dawno zniknęła z rozkładu. Szacuje się, że dzięki temu około 440 tys. osób odzyska dostęp do dalekobieżnych pociągów, a w sumie skorzysta z nich nawet 3,5 mln mieszkańców.
Nowoczesny tabor i ambitne plany
Ambitne plany będą możliwe do realizacji dzięki inwestycjom w nowoczesny tabor. PKP Intercity zamówiło 35 hybrydowych zespołów trakcyjnych i 22 składy spalinowe. Pierwsze połączenie ma ruszyć już pod koniec 2025 roku na trasie Gorzów Wielkopolski – Poznań, a w 2026 roku pasażerowie zyskają także kurs z Łomży przez Ostrołękę do Warszawy. Kolejne trasy będą uruchamiane wraz z dostawami nowego taboru, które potrwają do 2029 roku.
Rozbudowana siatka połączeń obejmie m.in. relacje z Warszawy do Łomży i Hrubieszowa, z Krakowa do Hrubieszowa i Zagórza, a także kursy między Gdynią, Białymstokiem, Kostrzynem czy Szczecinem. Nowe pociągi pojadą również do Jasła, Zagórza i Gorzowa Wielkopolskiego.
Rząd zapowiada, że to dopiero początek zmian w transporcie kolejowym. Do 2035 roku ma powstać 1000 kilometrów nowych linii kolejowych, a PKP Intercity chce przewozić ponad 100 mln pasażerów rocznie. Powrót pociągów do miast, które od dekad były ich pozbawione, ma być symbolem modernizacji polskiej infrastruktury i krokiem w stronę nowoczesnej kolei dostępnej dla większej liczby mieszkańców.
