W Korei Południowej doszło do długo wyczekiwanego spotkania prezydenta USA Donalda Trumpa z przywódcą Chin Xi Jinpingiem. Rozmowy zakończyły się serią ustaleń, które mogą oznaczać przełom w relacjach gospodarczych między dwoma największymi gospodarkami świata.
Trump: „spotkanie było 12 na 10”
Donald Trump określił rozmowę z Xi jako wyjątkowo udaną. – „To było spotkanie 12 na 10” – powiedział prezydent USA, wracając do Waszyngtonu. Z kolei chińskie władze nazwały osiągnięte porozumienie „trudno wywalczonym sukcesem”.
Podczas rozmów w Busan ustalono kilka kluczowych kroków w kierunku złagodzenia napięć handlowych:
- USA obniżą tzw. taryfę fentanylową na chińskie towary z 20 proc. do 10 proc.
- Chiny wznowią zakupy amerykańskich produktów rolnych, w tym soi, kukurydzy i pszenicy.
- Pekin ułatwi amerykańskim firmom dostęp do metali ziem rzadkich, kluczowych w produkcji elektroniki i technologii wojskowych.
W zamian Stany Zjednoczone wstrzymają rozszerzenie kontroli eksportu wobec zagranicznych firm z tzw. listy Entity List, co dotyczyło wcześniej wielu chińskich spółek technologicznych.
Gesty dobrej woli czy tymczasowy rozejm?
Choć obie strony mówią o „nowym otwarciu”, na razie nie podpisano żadnego formalnego dokumentu. Ustalono jedynie ramy współpracy i deklaracje intencji. Amerykańscy komentatorzy podkreślają, że wciąż brak konkretnego porozumienia handlowego.
Zdaniem analityków, Chiny próbują w ten sposób złagodzić presję ekonomiczną i zyskać czas, podczas gdy Trump może chcieć ogłosić sukces przed powrotem do USA jako polityczny punkt w kampanii.
Znaczenie dla gospodarki światowej
Spotkanie wywołało pozytywną reakcję na rynkach – akcje spółek technologicznych i rolnych w USA poszły w górę. Inwestorzy liczą, że złagodzenie napięć między USA a Chinami pomoże ustabilizować globalne łańcuchy dostaw i zmniejszy presję na surowce, w tym metale ziem rzadkich.
Eksperci zwracają jednak uwagę, że kluczowe tematy – półprzewodniki, eksport technologii i sytuacja Tajwanu – nadal pozostają nierozwiązane. Dlatego obecne porozumienie może być raczej krótkim „rozejmem” niż końcem wojny handlowej.
