Coca-Cola ogłosiła, że wprowadza zmiany w składzie swoich napojów sprzedawanych w Stanach Zjednoczonych. Koncern zastąpi stosowany od dziesięcioleci syrop kukurydziany o wysokiej zawartości fruktozy (HFCS) cukrem trzcinowym. To decyzja, o którą od miesięcy zabiegał prezydent USA, Donald Trump.
Jak przekazała firma, proces zmiany receptury rozpocznie się jeszcze w tym roku, a nowe wersje klasycznej Coca-Coli pojawią się na rynku w pierwszej połowie 2026 roku.
Polityczne tło i presja ze strony Białego Domu
Donald Trump już wcześniej zapowiadał, że będzie „rozmawiać z Coca-Colą o powrocie do prawdziwego cukru”. W lipcu br. na swojej platformie społecznościowej napisał, że uzyskał zapewnienie ze strony koncernu, iż receptura zostanie zmodyfikowana.
Według źródeł zbliżonych do Białego Domu, prezydent miał naciskać na firmę, by zrezygnowała z syropu kukurydzianego, uznawanego przez część opinii publicznej za mniej naturalny i gorszy dla zdrowia. Jednocześnie decyzja ta wpisuje się w szerszy trend powrotu do tradycyjnych składników i surowców pochodzenia naturalnego w przemyśle spożywczym.
Krytyka ze strony przemysłu kukurydzianego
Zmiana receptury wywołała gwałtowną reakcję amerykańskiego przemysłu kukurydzianego. Stowarzyszenie Rafinerów Kukurydzy (Corn Refiners Association) ostrzegło, że decyzja Coca-Coli może mieć poważne skutki dla gospodarki i rynku pracy w USA.
W oficjalnym oświadczeniu prezes i dyrektor generalny organizacji, John Bode, napisał:
„Zastąpienie syropu kukurydzianego o wysokiej zawartości fruktozy cukrem trzcinowym nie ma sensu. Prezydent Trump opowiada się za miejscami pracy w amerykańskim przemyśle, amerykańskimi rolnikami i redukcją deficytu handlowego. Zastąpienie syropu kukurydzianego o wysokiej zawartości fruktozy cukrem trzcinowym pozbawiłoby tysiące miejsc pracy w amerykańskim przemyśle spożywczym, obniżyłoby dochody gospodarstw rolnych i zwiększyło import cukru z zagranicy, a wszystko to bez żadnych korzyści odżywczych” – informował w specjalnym oświadczeniu John Bode.
Coca-cola tłumaczy swoją decyzję
Koncern tłumaczy, że decyzja o przejściu na cukier trzcinowy wynika z chęci „odpowiedzi na oczekiwania konsumentów oraz trendów zdrowotnych”. Przedstawiciele firmy podkreślili, że nowa receptura ma zapewnić „pełniejszy, bardziej naturalny smak” oraz ograniczyć wykorzystanie wysoko przetworzonych składników.
Według zapowiedzi Coca-Coli, zmiana dotyczyć ma nie tylko klasycznej wersji napoju, ale także Coca-Coli Zero i niektórych wariantów smakowych. Przez pewien czas w sklepach będą dostępne obie wersje – ze syropem kukurydzianym i z cukrem trzcinowym – jednak docelowo firma planuje całkowite przejście na nowy składnik.
Ekonomiczne konsekwencje dla rynku
Zmiana receptury może mieć szerokie skutki dla amerykańskiej gospodarki. Eksperci szacują, że zastąpienie syropu kukurydzianego cukrem trzcinowym zwiększy koszty produkcji nawet o 15–20 proc. na litr napoju.
Według analityków rynku spożywczego, Coca-Cola może częściowo przerzucić te koszty na konsumentów. Jednocześnie rośnie ryzyko utraty części rynku krajowego przez producentów kukurydzy, którzy do tej pory dostarczali surowiec do produkcji HFCS.
Z kolei producenci cukru trzcinowego – głównie z Ameryki Południowej i Azji – mogą zyskać nowe kontrakty eksportowe, co potencjalnie zwiększy import surowców do USA i pogłębi deficyt handlowy, przed którym przestrzegał John Bode.
Zdrowotne aspekty zmiany
Dietetycy zwracają uwagę, że zmiana syropu na cukier trzcinowy nie ma istotnego znaczenia dla zdrowia konsumentów. Oba słodziki dostarczają podobną liczbę kalorii i w nadmiarze mogą prowadzić do otyłości oraz chorób metabolicznych. Dla wielu konsumentów decyzja Coca-Coli ma więc charakter symboliczny – jest raczej marketingowym gestem w stronę zwolenników „naturalnych” produktów niż realnym krokiem prozdrowotnym.
