Napisz do nas

Tak źle w Niemczech nie było od dziesięcioleci. Polska na pierwszej linii uderzenia

Niemcy, dotychczas uznawane za ekonomiczny motor Europy, znalazły się w jednym z najpoważniejszych kryzysów gospodarczych od dziesięcioleci. Problemy niemieckiego przemysłu nie są chwilowym spowolnieniem, lecz strukturalnym wstrząsem, który może trwale zmienić układ sił w europejskiej gospodarce.

Wśród głównych przyczyn tego załamania wymienia się rosnącą konkurencję ze strony Chin, utrzymujące się wysokie ceny energii, a także spadający popyt na niemieckie towary, zarówno w kraju, jak i za granicą. Eksperci ostrzegają, że obecna sytuacja może mieć dalekosiężne konsekwencje nie tylko dla samej RFN, lecz także dla krajów silnie powiązanych z jej gospodarką – w tym Polski.

Dramatyczne prognozy dla niemieckiego przemysłu

Raport Allianz Trade wskazuje, że w nadchodzących trzech latach niemiecki PKB może spaść o 0,26 punktu procentowego. Co więcej, szacowane straty handlowe wynikające z konkurencji ze strony Chin mogą osiągnąć wartość nawet 10,5 miliarda dolarów. Tak głębokie zakłócenia w łańcuchach dostaw i międzynarodowej wymianie handlowej nie pozostaną bez wpływu na cały kontynent.

Zwolnienia w branżach takich jak motoryzacja, chemia czy przemysł maszynowy już się rozpoczęły, a dalsze ograniczanie produkcji wydaje się nieuniknione. To oznacza spadek zapotrzebowania na komponenty i półprodukty – a więc także mniejszy popyt na eksport z Polski.

Polska na pierwszej linii uderzenia

Polska gospodarka, jako jeden z głównych partnerów handlowych Niemiec, może odczuć skutki niemieckiego kryzysu wyjątkowo dotkliwie. Niemcy są największym odbiorcą polskiego eksportu – w szczególności z branż takich jak motoryzacja, elektronika i przetwórstwo przemysłowe. Każde tąpnięcie za Odrą przekłada się na realne problemy tysięcy polskich firm.

Spadek zamówień ze strony niemieckich kontrahentów może prowadzić do ograniczania produkcji w Polsce, zahamowania inwestycji, a nawet zwolnień w sektorach zatrudniających setki tysięcy pracowników. W efekcie może to również wpłynąć na sytuację na rynku pracy, poziom wynagrodzeń i ogólną dynamikę wzrostu gospodarczego w naszym kraju.

Oznaki ostrożnego optymizmu?

Pomimo ogólnej atmosfery pesymizmu, najnowszy czerwcowy odczyt indeksu PMI dla niemieckiego przemysłu przyniósł pewne światełko w tunelu. Wskaźnik osiągnął poziom 49 punktów – najbliższy granicy 50, która oddziela recesję od ekspansji – co oznacza najlepszy wynik od trzech lat. Po raz pierwszy od wielu miesięcy niemieckie firmy zanotowały wzrost zamówień, zarówno krajowych, jak i eksportowych.

Czy to początek odbicia? Zbyt wcześnie, by to jednoznacznie stwierdzić. Choć dane mogą sygnalizować stabilizację, wiele zależeć będzie od dalszego rozwoju sytuacji globalnej, zwłaszcza relacji handlowych na linii Chiny–USA–UE oraz zmian polityki energetycznej i przemysłowej w Niemczech.

NAJNOWSZE

WYBRANE DLA CIEBIE

W tym tygodniu o tym się mówi