Od początku 2026 roku jeden z najchętniej odwiedzanych przez Polaków krajów turystycznych zrezygnuje ze swojej narodowej waluty na rzecz euro. Władze podpisały właśnie porozumienie z przedstawicielami partnerów społecznych, uruchamiając formalnie ostatnią fazę przygotowań do wejścia do strefy euro.
Memorandum w sprawie wprowadzenia euro
W poniedziałek, 9 czerwca, premier Bułgarii Rosen Żelazkow podpisał ważne memorandum o współpracy z przedstawicielami organizacji pracodawców, związków zawodowych i organizacji konsumenckich. Dokument ten ma zagwarantować płynne, przejrzyste i sprawiedliwe przejście do euro, a także ochronę obywateli przed nieuczciwym przeliczaniem cen i sztucznymi podwyżkami.
Premier podkreślił, że zmiana waluty musi odbyć się w sposób „spokojny i przewidywalny”. Rząd planuje też zintensyfikować działania informacyjne, by przeciwdziałać dezinformacji i rozwiać społeczne obawy.
Decyzja Unii Europejskiej
Komisja Europejska oraz Europejski Bank Centralny wydały pozytywną ocenę dotyczącą przyjęcia euro przez Bułgarię. Kraj ten spełnił wszystkie kluczowe kryteria konwergencji: utrzymał stabilność cen, niski deficyt budżetowy i stabilny kurs walutowy, a także kontrolowany poziom długu publicznego.
Ostateczna decyzja państw członkowskich UE i ustalenie oficjalnego kursu wymiany lewa na euro mają nastąpić w lipcu 2025 roku. Druga połowa roku zostanie przeznaczona na techniczne przygotowania.
Społeczne napięcia i niepewność
Choć zmiana waluty ma na celu zwiększenie stabilności gospodarczej i dalszą integrację z Unią Europejską, nie wszyscy Bułgarzy są do niej przekonani. Badania wskazują, że spora część społeczeństwa obawia się wzrostu cen oraz utraty suwerenności monetarnej. Niektóre partie polityczne i organizacje społeczne postulują nawet przeprowadzenie referendum w tej sprawie.
Co to oznacza dla polskich turystów?
Bułgaria od lat cieszy się ogromną popularnością wśród Polaków jako kierunek wakacyjny – przyciąga pięknymi plażami, atrakcyjnymi cenami i gościnnością. Przyjęcie euro może ułatwić podróże, eliminując konieczność wymiany waluty. Jednak jednocześnie może wpłynąć na poziom cen w kurortach, co z kolei przełoży się na budżety wakacyjne tysięcy polskich rodzin.